Z Sarą McDaniel studentką medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie oraz absolwentka Libratusa rozmawiamy o korzeniach, polskiej kulturze kultywowanej w domu, o tym, jaką rolę w jej życiu odegrał Libratus i z jakiego powodu zdecydowała się wrócić do Polski.
Jak wspominasz naukę w Libratusie? Nauczycieli, rówieśników?
Sara McDaniel: Bardzo miło wspominam ten okres, kiedy uczęszczałam do Libratusa. Moi nauczyciele byli zawsze pozytywnie nastawieni, chętni, by służyć pomocą i odpowiadać na moje pytania. Czułam ich wsparcie, jako uczeń. Inspirowali mnie do pogłębiania wiedzy w tych tematach, które mnie interesowały.
Jeśli chodzi o relacje z innymi dziećmi, to bardzo miło wspominam egzaminy i samą atmosferę. W tych przerwach między egzaminami zawsze był czas, żeby porozmawiać np. z dziewczynami z Irlandii o ich kraju, systemie edukacji czy zakupach, zawsze były ciekawe, jakie sklepy mamy w USA.
Czy nauka języka polskiego, polskiej kultury były w waszej rodzinie czymś naturalnym? Wiem, że twoje rodzeństwo także uczyło się z Libratusem.
Polska kultura i język były bardzo naturalne w moim domu rodzinnym.
Podobnie jak rodzeństwo mówię z mamą po polsku i między sobą nawet mówimy po polsku, jak jest nam łatwiej.
W domu też obchodzimy różne polskie tradycje: wigilie, święcimy koszyczki na Wielkanoc. W mojej miejscowości mamy polską społeczność, jest też polski kościół i mała lokalna polska szkoła. Mam tam przyjaciół, z którymi rozmawiamy regularnie po polsku.
Cały czas jestem zanurzona w polskiej kulturze. Dla mojej mamy było priorytetem, byśmy z rodzeństwem wzrastali w polskich tradycjach i kulturze. U nas w domu to jest dla nas bardzo naturalne.
Mój brat Franek jest w szóstej klasie, też uczy się w Libratusie, Kasia moja siostra ma 17 lat i tak jak ja jest już absolwentką Libratusa. Moja mama znalazła Wasz projekt, jak byłam w szóstej klasie. Wtedy był jeszcze inny program, musiałam przyjechać na egzamin szóstoklasisty, by iść do gimnazjum.
Moja mama bardzo docenia, że mogliśmy się uczyć w Libratusie, że tak wiele nas nauczył. Niby chodziłam do polskiej szkoły w Baltimore, ale to nie jest to samo – tam uczyły mamy, które prowadziły wolontariat z języka polskiego czy historii. W Libratusie był dużo wyższy poziom, nauczyciele i wszystkie przedmioty.
Co dał Ci Libratus? Czy stał się taką trochę przepustką do obecnego życia?
Libratus dał mi możliwości połączenia się z moją polską kulturą, dzięki nauce historii i języka polskiego dostałam nową miłość do bogatej historii i pięknej literatury. Uczyłam się WOS-u, który z kolei jest ważny do zrozumienia stosunków międzynarodowych i roli, jaką odgrywa Polska w świecie.
Mogłam też uczyć się tego, co mnie najbardziej interesuje, pogłębiać wiedzę z takich przedmiotów jak chemia czy biologia. Pomogło mi to także na etapie liceum, w Libratusie te przedmioty miałam przez 3 lata w USA tylko przez rok.
Miałam dużo większą wiedzę niż moi rówieśnicy. Myślę, że moje zainteresowania spowodowały, że wybrałam kierunek studiów, na którym jestem.
Wybrałaś Kraków, uczysz się na lekarkę - skąd takie wybory?
Urodziłam się w Krakowie. Tu mam rodzinę, mieszkają tu moje ciocie. Kraków to takie moje miasto, dlatego wybór był łatwy. Chciałam być blisko rodziny, to daje mi poczucie bezpieczeństwa.
Jeszcze przed Libratusem przyjeżdżam do Krakowa na wakacje, spędzałam lato z moim kuzynostwem.
Medycynę wybrałam głównie przez zainteresowania: matematyka, biologia, chemia. Na pewno Libratus mi pomógł w poszerzaniu tej wiedzy.
Powoli myślę o specjalizacji. Waham się między anestezjologiem a lekarzem rodzinnym. Po ostatnich praktykach specjalizacja lekarza rodzinnego coraz bardziej mi się podoba. To praca, kiedy masz kontakt z pacjentem przez całe jego życie, znasz jego historię, budujesz relacje. Czasem do takiego lekarza chodzą całe rodziny. Jak pracujesz w szpitalu, to widzisz pacjenta tylko jednorazowo.
Jak wyglądała nauka w dwóch szkołach? Czy Libratus pomagał Ci w nauce w edukacji w USA?
Uczęszczanie w dwóch szkół jest zdecydowanie wyzwaniem. Musiałam uczyć się znacznie więcej niż moi koledzy w Stanach. Nie zawsze byłam zadowolona z tego, ale wiem, że bardzo mi pomógł już na etapie liceum w USA, kiedy miałam większą wiedzę z biologii, chemii czy fizyki, niż moi rówieśnicy. Oni uczyli się tego tylko przez rok, ja każdy z tych przedmiotów miałam przez trzy lata.
W liceum moimi ulubionymi zajęciami były te z anatomii i fizjologi człowieka, to właśnie dzięki nim podjęłam decyzję o wybraniu kariery medycznej.
Myślisz o polskiej edukacji dla Twojego dziecka? Chcesz zapewnić mu łatwiejszy start po powrocie do Polski? A może marzysz, by jak nasza absolwentka Sara studiowało kiedyś na polskiej uczelni? Koniecznie zapisz je do Polskich Szkół Internetowych Libratus, rekrutacja trwa!
Nasi uczniowie formalnie zapisani są do szkoły w Polsce, dostają polską legitymację, a także po zdaniu egzaminów – świadectwo państwowe. Otrzymują bezpłatny dostęp do platformy edukacyjnej, na której znajdują się interaktywne materiały do nauki przedmiotów objętych polską podstawą programową. Uczniowie Libratusa mogą uczestniczyć w zajęciach z nauczycielami, poznawać rówieśników i budować relacje z Polakami z całego świata! Podaruj dziecku kawałek Polski – dołącz do Libratusa już dziś!